Windsurfing to niewątpliwie jeden z najbardziej ekscytujących i widowiskowych sportów wodnych. Łączy w sobie elementy surfingu i ekstremalnego żeglarstwa dając, uprawiającym go osobom, poczucie panowania nad siłami natury – wiatrem i wodą.

Gdy tylko w oko wpadają mi relacje z Mistrzostw Europy EFTP mam wrażenie, że ogarnięcie tego całego sprzętu w sposób, jaki robią to profesjonalni rajderzy jest nie do wykonania. Jednakże współczesny sprzęt windsurfingowy umożliwia początkującym opanowanie podstawowych umiejętności zaledwie w kilka godzin. Nie mija jeden weekend a jesteś już w stanie poślizgać się na desce. W kolejny uczysz się pływania przy silniejszym wietrze i z większą prędkością. Pływasz już w obie strony. Mijasz wlekących się dla ciebie kitesurferów. Duża prędkość to właśnie to, co daje ci fun. Teraz nadszedł czas na opanowanie zafalowanego akwenu przy bardzo silnym wietrze. Jednym słowem windsurfing ekstremalny. Nie mija miesiąc a pływasz prawie jak zawodowiec.

Przez kolejny miesiąc codziennie sprawdzasz prognozy w internecie. Siedzisz na forach tematycznych i szukasz idealnego dla siebie sprzętu. W towarzystwie poruszasz tematy tylko związane z windsurfingiem a znajomi powoli zaczynają uważać cię za freak’a. Gdy dowiadujesz się, że ma wiać natychmiast zostawiasz wszystko, aby choć tylko przez parę godzin popływać w ślizgu.

Coraz bardziej ciągnie cię do esencji prawdziwego windsurfingu, czyli ewolucji akrobatycznych wykonywanych na kilku a nawet kilkunastometrowych falach. Szukasz idealnego spotu. Trip szykuje się na bogato, bo w grę wchodzi jedynie zagranica. Wracasz spełniony i wiesz już, że życie nie zaczyna się po czterdziestce ani po rozwodzie. Zaczynasz żyć w momencie, gdy spełniasz swoje marzenia. I jak to mówi szef wyszkolenia naszej wind sekcji „windsurfingowiec to osobowość, to ktoś, blednie przy nim sława plażowego ratownika”.






Mariusz Karolak