Lepiej niż na Tarifie…
Jeśli miałbym podsumować ubiegły sezon mógłbym to zrobić w dwóch słowach – nareszcie wiało! Statystyka dni wiatrowych powyżej 4 Bft na Półwyspie Helskim była większa niż w roku poprzednim o ponad połowę. Co ciekawsze według statystyk windguru.com w lipcu i sierpniu dmuchało u nas częściej niż na Tarifie i prawie z tą samą częstotliwością co na Prasonisi. Niestety średnia temperatura w Polsce nie przekroczyła 20 stopni C.
Wiało i się działo. Tegorocznych imprez było naprawdę dużo. Zaczęło się od Diverse Desert w RedSeaZone później wystartowały zawody na naszym wybrzeżu: Ford Kite Cup, Quiksilver Fiat Kite Jam & King of the Hell, Quiksilver Samsung Wave Session, Bacardi Techno Cup, Allegro Cup, Cropp Snickers Kite Session, Mistrzostwa Polski FW, Sea&Sky Festiwal, CLTN Loosers Contest, Billabong Playground&Polish Surfing Challenge to tylko te większe. Pomniejszych boję się wymieniać, aby żadnej z nich nie pominąć. Refleksja nasuwa się jedna coraz więcej firm współorganizuje imprezy kite/windsurfingowe. Miło gdyż pracują zarówno nad promocją sportu jak i naszych pięknych nadmorskich okolic.
Ford Kite Cup wyłonił ścisłą czołówkę polskich kitesurferów. W czterech edycjach imprezy zmagało się ponad 50 zawodników. W kategorii mężczyzn zwyciężył Victor Borsuk przed Danielem Kozirogiem i Wojtkiem Streicherem. Najlepszą z kobiet okazała się Wiktoria Boszko a wśród mastersów Łukasz Dymkowski. Fantastyczne warunki Półwyspu Helskiego zaczęły doceniać również zagraniczne gwiazdy. Na przełomie sierpnia i września w Jastarni mogliśmy podziwiać kunszt Lou Wainman’a i Franza Orly.
Po raz pierwszy ruszył Kitetour gdzie w pogoni za wiatrem po całym wybrzeżu promując kitesurfing jeździli nasi najlepsi rajderzy. Finałem tour’u ma być pierwsza profesjonalna produkcja filmu opowiadającego o polskim kiteboardingu. Jego urokach i minusach. Spotach, falach, wietrze i klimacie. Coraz więcej programów o kiteboardingu pojawiło się też na antenie telewizji publicznej jak i stacji komercyjnych. Prasa nie pozostawała dłużna i też wtrąciła swoje trzy grosze.
Niestety, pomimo pojawiających się wcześniej plotek, nie wprowadzono żadnych rewolucyjnych konstrukcji latawców. Ogólnie zaobserwowane tendencje to odejście od bloczków na barze, co zaowocowało zmniejszeniem sił działających na bar. W większości modeli kite’ów poprawiono również pływanie na wiatr oraz startowanie latawca z wody.
Miejmy nadzieję, że przyszły rok okaże się tak samo wietrzny jak ten. Jeśli słonko grzałoby nas częściej niewątpliwie byłby to najlepszy sezon ostatniej dekady.
|