Zabawa na krótkich linkach
Do początkowych ćwiczeń najlepsze są bardzo krótkie, ok. 5-metrowe linki (mogą to być linki pomocnicze odchodzące od drążka bez łączących się z nimi linek nośnych dochodzących do kite'a), co ułatwi nam kontrolę nad latawcem.

"Odpalenie" latawca

Podstawowym krokiem do uzyskania niezależności jest umiejętność samodzielnego wystartowania kite'a. Kursant stawiający pierwsze kroki w szkółce początkowo dostaje do rąk latawca "odpalonego" przez instruktora, a dopiero po opanowaniu podstawowych manewrów sam próbuje oderwać go od ziemi. Oczywistym jest, że uczący się samodzielnie muszą swą zabawę rozpocząć od przyswojenia tej czynności. Przy słabym wietrze niezbędna jest pomoc partnera i ... spory wkład energii z naszej strony

Kręcenie ósemek

Jest to podstawowa umiejętność manewrowania latawcem. Początkowo kursant stoi za plecami instruktora naśladując jego pracę drążkiem. Ugięcie lewej ręki powoduje wędrówkę kite'a w lewą stronę, kontra prawą ręką sprawia że latawiec podąża w prawo. Kolejnym krokiem jest przejęcie drążka w swoje ręce, podczas gdy instruktor stoi za naszymi plecami, kontroluje właściwą pracę, koryguje błędy.

Najczęściej spotykany błąd u osób mających pierwszy raz do czynienia z latawcem polega na wykonywaniu obrotów raz w lewo raz w prawo na wyprostowanych rękach. W efekcie nasz latawiec praktycznie nas nie słucha.

Prawidłowa praca rąk powinna polegać na przemiennym przyciąganiu wolanta (drążka) czyli np. lewa ręka się prostuje - prawą zginamy w łokciu przyciągając drążek do siebie.

"Przepadanie" latawca - utrata siły nośnej (kite wędruje nam za plecy). Sytuacja taka przytrafia się, jeżeli nasz kite jest strymowany na zbyt silne, w stosunku do panujących, warunki wietrzne lub gdy wiatr jest "dziurawy". Zjawisko to najczęściej występuje gdy kite jest w zenicie (nad głową). Latawiec spada bezwładnie, aczkolwiek zdarza się, że nad samą ziemią odzyskuje siłę nośną i może bardzo silnie szarpnąć, co bywa przyczyną wielu poważnych kontuzji. W takich sytuacjach zaleca się odrzucenie wolanta i pozostawienie latawca na lince asekuracyjnej (leash) do momentu uspokojenia go i odzyskania pełnego naciągu linek. Częstym powodem przepadania latawca jest jego zatrzymanie w zenicie lub dla odmiany, zbyt silne rozpędzenie go w kierunku wiatru z jednoczesnym przekroczeniem zenitu.


W trapezie

W końcu możemy samodzielnie podjąć wyzwanie. W razie utraty panowania nad sprzętem musimy puścić drążek, a jeżeli nie jesteśmy nadal w stanie opanować latawca musimy odpiąć leasha z ręki. Warto przygotować się na to, że praca latawcem wymagać będzie od nas nieco wysiłku i zacięcia, a stróżki potu będą spływały nie tylko po czole. Żeby sobie ulżyć w cierpieniach trzeba opanować wczepianie i wyczepianie się z trapezu (robimy to w momencie, gdy kite stoi w zenicie)

Gdy przyswoiliśmy już umiejętność kręcenia ósemek będąc wczepionym linką trapezową w hak, przechodzimy do kładzenia go (lądowania) na prawym i lewym skraju wind window.
Cała akcja polega na ugięciu lewej ręki (w momencie, gdy zmierzamy w lewą stronę) i krótkiej kontrze prawą. I tak do momentu, gdy latawiec osiągnie podłoże (w tym momencie może zostać złapany przez partnera, który pomaga nam w ten sposób zakończyć zabawę).

Sprzęt

Istnieją różnice w sposobie określania wielkości latawców przez producentów: niektórzy podają wielkość całkowitą niepracującego latawca (flat area), inni powierzchnię rzutu latawca wypełnionego wiatrem (projected area). IKO zebrała wszelkie informacje od producentów i zestawiła je w tabeli porównujące dostępne na rynku latawce na podstawie zakresu wiatru, w jakim pracują.

Uwaga! Jeżeli po wystartowaniu latawca nie jesteś w stanie iść z nim tyłem, wyląduj go, jest dla ciebie za duży.


Jazda na piętach

Ćwiczenie to pozwala poczuć jaką siłę ma latawiec.
Przy odrobinie dobrej woli możemy zaorać piętami całą plażę. Obniżenie trajektorii lotu skrzydła (pracuje w niższej części wind window) powoduje zwiększenie jego ciągu. Wykonujemy tu podobne ósemki, lecz tym razem tylko po lewej lub prawej stronie zenitu. Musimy tak pracować latawcem, aby siła ciągu była w miarę równa. To ćwiczenie ułatwi nam pierwsze halsy.


Musimy zawsze zwracać uwagę na to, aby powierzchnia naszego latawca była dobrana do siły wiatru zgodnie z zaleceniami producenta i radą naszego instruktora.
Pamiętajcie, on wie lepiej!


Uczmy się na błędach ... innych. Nasze życie jest za krótkie, żeby wszystkie popełniać samemu
(motto pewnej australijskiej szkółki kitesurfingowej).